niedziela, 4 maja 2014

Pieczenie weganskiego chleba z serii Maria Bucardi prywatnie

Moi Najdrozsi Czytelnicy, dzis kilka impresji z pieczenia weganskiego chleba. Na zdjeciach moje sasiadki Erica i Lara ;-)) Ten stary piec chlebowy znajduje sie w domu ponizej Magicznej Oazy, ktory widzieliscie na innych zdjeciach. Chleb i ciasto weganskie, pieczone bez uzycia plastiku - wyrabiany recznie, maka opakowana tylko w papier, miska z terakoty - patrzcie moj blog http://zyj-bez-plastiku.blogspot.pt, na zakwasie zytnim oraz orkiszowym. Pieczone przy uzyciu materialow odnawialnych - drewna. Chleb pieklismy z sasiednia rodzina, oni bialy 19 bochenkow a my czarny 2 x zytni, 2 x orkiszowy z ekologicznej maki Demeter. To piekne przezycie polaczenia 3 roznych kultur. Zycze milego ogladania. Z anielskim pozdrowieniem Wasza Maria Bucardi ps. Smakolyki to curowa cytryna z niepryskanego drzewka, pokrojona na plasterki i obtaczana w cukrze, pycha!



20140504-204101.jpg

20140504-204113.jpg

20140504-204120.jpg

20140504-204136.jpg

20140504-204141.jpg

20140504-204156.jpg

20140504-204211.jpg

20140504-204233.jpg

20140504-204248.jpg

20140504-204300.jpg

20140504-204312.jpg

20140504-204320.jpg

20140504-204336.jpg

4 komentarze:

  1. "Odkryłam" Cię niedawno i zaczynam poznawać :-) Jakoś nie doczytałam gdzie jest Wasza Magiczna Oaza? nie wiem czy nie chcesz tego upubliczniać? mnie interesuje to głównie z tego powodu, że sama mieszkam od ponad pięciu lat w Paragwaju i być może i Ty jesteś w Ameryce Płd.? :-) Podobny piec jak na zdjęciach mamy i używamy, też pieczemy nasz chleb sami, ale z miejscowej pszenicy, w Paragwaju orkisz jest niestety niedostępny. Jesteśmy weganami(tylko poza domem jemy wegetariańsko, ale to głównie ze względu na specyfikę Paragwaju) z dużą! dozą surowych warzyw i owoców :-)
    Jesteś cudowną osobą i mam nadzieję jeszcze dużo się od Ciebie nauczyć, a przede wszystkim zarazić się od Ciebie Twoją pozytywnością :-)
    Jeśli masz ochotę zapraszam do obejrzenia mojego szyciowego bloga, na którym opowiadam też trochę o naszym życiu w Paragwaju: http://szycieija.blogspot.com/
    Pozdrawiam serdecznie! Iwona :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Moja Najdrozsza Iwonko, slicznie dziekuje za list! Oaza jest na Maderze na Atlantyku, kiedys pisalam o tym na blogu. Zaraz zerkne na waszego bloga. Z moca anielskich wibracji i jeszcze raz ogromne dziekuje za pozytywna energie Wasza Maria Bucardi

    OdpowiedzUsuń
  3. Moja Najdrozsza Ewo, slicznie dziekuje za komentarz. Tak, mnie takze sie marzy, moze zbudujemy w Oazie, instrukcje budowy zabralam od przyjaciol z El Hierro - sami zrobili taki podobny piec w ogrodzie, pieka chleby i sprzedaja na tamtejszym ryneczku. Z moca anielskich wibarcji Twoja Maria Bucardi

    OdpowiedzUsuń