wtorek, 9 września 2014

Moje sprawozdanie osobiste z wczorajszego XXIII Rytualu dla Matki Ziemi

Moi Najdrozsi Uczestnicy naszego spotkania oraz Czytelnicy, tutaj moje osobiste sprawozdanie z wczorajszego XXIII Rytualu dla Matki Ziemi. Podsumowanie juz za kilka dni, gdy otrzymam od Was emaile z opisem Waszych przezyc.

paz_mieczy

Od samego rana czulam sie bardzo zle, bylo mi smutno i stale przed oczami wracaly rozne emocje z przeszlosci, az w koncu sie poplakalam :-) Nie pomagalo nic, ani biala szalwia (okadzenie, palenie w fajce) dawalo ulge tylko na chwilke. Sam Archaniol Michal, gdy ukazal sie na moja prosbe powiedzial, ze musze to przepracowac i on nic mi tym razem nie pomoze. Ktos znow przekroczyl moje granice i panoszy sie na moim terytorium. Dalo mi to wiele do myslenia ...

Zabawne jest to, ze dokladnie takze to bylo przeciez tematem naszego spotkania - by bronic wlasnych granic a gdy ktos je przekracza, to wyszczerzyc kly a jesli to nie pomoze przegonic go, gdzie pieprz rosnie, czyli nalezy komus powiedziec co nam nie odpowiada bo czesto ktos moze nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, ze wchodzi nam w parade...

krysztaly_bucardi

Czas spotkania zblizal sie nieublaganie. Przywolalam Sily Swiatla proszac o sile i moc. Po raz kolejny oczyscilam moje cialo fizyczne, ubralam rubinowa suknie i bialy plaszcz magiczny, zabralam ze soba moja magiczna rozdzke oraz pentagram z dwoma smokami i wyruszylam na miejsce rytualu tutaj w Magicznej Oazie. Wybralam bizuterie magiczna z ametystami i kwarcami rozowymi, ktora otrzymalam od niezwyklej osoby by poczuc jej sloneczna przyjazn. Niestety gdy opuscilam moj gabinet od razu na plaszczu doslownie rzecz biorac -  zawisl  kocurek Willi ;-) Nie bylo szans sie od niego uwolnic, gryzl, drapal i co zrobilam krok, to skakal na mnie, wbijal sie pazurami, zawieszal i nie bylo mowy o tym by isc dalej... Jakby normalnie "pozytywny diabel" w niego wstapil. Gryzacego mnie do krwi (dla niego to zabawa) wreczylm go w dlonie mojego ukochanego, proszac by zatrzymal go u siebie przez czas rytualu, co zaowocowalo seria nieziemskich odglosow bojowych, miauczenia, mrauczenia, skokow, drapania, gryzienia :-))) Wreszcie udalo mi sie od niego uwolnic ufff ... ;-)

Nasze dlonie wygladaja tak, jakbysmy z duzej wysokosci wpadli w ostrezyny :-) Nie obylo sie bez urazow takze na mojej twarzy, gdyz kociak uznal, ze bez kolczykow wygladam o niebo lepiej ;-)

23_rytual_bucardi

Wieczor byl przepiekny, leciutka mgla ... Nic nie zapowiadalo katastrofalnej pogody, ktorej wszyscy oczekiwali (oprocz mnie), po ogloszonym czerwonym stanie alarmowym i wskazowce by nie opuszczac domow ze wzgledu na wiatr i opady deszczu, ewentualne osuniecia - uwaga, u nas nadal trwa pora sucha!!! Jednak od ponad tygodnia stale pada deszcz ;-)

Tym razem rytual prowadzilam w niesamowitym miejscu tutaj w Oazie, ktore kiedys Wam pokaze - na razie nie chce by takie zdjecia wpadly w niepowolane rece osob, ktore chca zaszkodzic naszej pracy rytualnej dla Matki Ziemi.

Bylo jeszcze sporo przed 22 - gdy otworzylam magiczny krag, przywolalam zywiol powietrza i w tym momencie ruszyl sie taki wiatr, ze w pewnym momencie myslalam, ze mnie doslownie zdmuchnie w dol!!! Gdy przeszlam na Poludnie wiatr oslabl ...

Teraz skupilam sie na sobie by wejsc w stan alfa i uzyskac sile. W kilka sekund udalo mi sie przejsc do oczekiwanego stanu pelnego odpowiedniej sily i mocy by przeprowadzic rytual.

krysztaly_bucardi1

 

Tuz przed 22 moja podroz rozpoczela sie - podroz w czasie...

Stalam wsrod wysokich gor o nagich szczytach, to tu, to tam w szczelinach lezaly platy sniegu, pode mna rozciagala sie rownina (jestem pewna, ze byly to tereny Mongolii) ... Nie bylo na niej zadnej rosliny, zadnego drzewa ... W lewej dloni trzymalam ogromny ozdobiony symbolami magiczny kij (cos na ksztalt pastoralu - byscie mogli to sobie lepiej wyobrazic). A u boku w pochwie wysadzanej olbrzymimi kamieniami szlachetnymi spoczywal moj lekko zakrzywiony miecz ... Moj rownie bialy plyszcz powiewal w podmuchach wiatru, jednak mial on zupelnie inne zdobienia, symbole u brzegow w kolorze zlota na brazowym tle lamowki.

Patrzylam przed siebie i moge przysiadz, ze czulam sie jakbym byla nie kobieta, ale mezczyzna ... Na rownine wgalopowalo stado koni, na nich uzbrojeni po zeby jezdzcy - gotowi oddac zycie dla jakiejs idei - Scytowie - pomyslalam... Nagle zawial wiatr i rownina pokryla sie kurzem, jezdzcy znikneli a ja stalam tam dalej, widzac jak nagle kilka lub kilkaset lat przebieglo przed moimi oczami... Jakby czas mnie nie dotyczyl, jakbym patrzyla w korytarz czasu ... Pojawialy sie obrazy i znikaly w pyle - zostawalo tylko jedno odczucie - ze kazdy z nas rozpadnie sie w taki pyl i nic po nas nie zostanie, a Ziemia bedzie zyla wiecznie ...

Nagle krajobraz zmienil sie  - widzialam cudne gory Chin, "jezioro" owiane delikatna mgla poranka, mala lodeczke a w niej przesliczna dziewczyne ... Jestem pewna, ze byly to okolice chinskiej rzeki Li

bucardi_23_rytual11

Nagle slysze grzmoty - burza - gdzies daleko na oceanie odbija sie od wody i jak zlowrogi pomruk wypelnia powietrze ... Od zachodu widze jak nagle woda podnosi sie coraz wyzej i wyzej a w niej tancza niezwykle istoty - dokladnie tak, jak opowiadaja legendy ... Istoty te sa przeroznych ksztaltow, takze polludzkich i mam wrazenie, ze razem z nadciagajaca burza takze one powstaja z najwiekszych glebin i ruszaja w strone ladu... Musze Wam sie przyznac, ze bylo to niezwykle odczucie i nagle wlaczyl sie moj umysl ... Czy tez powinnam je uspokoic, zanim uderza w lad i moze podtapia jakies obszary ... Zaczelam sie zastanawiac czy ich czasem nie zachecam do tanca, podziwiajac je ... Doszlam jednak do wiosku, ze niech sie dzieje wola nieba i na sile wylaczylam moje mysli ...

Nagle znow doszlo do tego niezwyklego skoku w czasie i przed oczami widzialam zaglowiec a na nim mezczyzn walczacych na srodku oceanu z nadciagajacym sztormem. Sadzac po ubraniach byl to przeskok w XVI wiek... Mezczyzni walczac z woda i wiatrem, ciagnac za liny z przestrachem patrzyli na morze, bylam pewna, ze tak, jak ja widza istoty, ktore zaraz pochlona ich statek w podwodne krolestwa ...

Woda wzbijala sie malenkimi kroplami coraz wyzej i wyzej, tanczac jak dym ...

Teraz nadciagnely istoty powietrza, mogly byc wielkosci 1,40 m, o prawie ludzkich ksztaltach, tylko uskrzydlone i prawie przezroczyste, bez koloru, bez materii ... Tanczyly w powietrzu i bylo ich coraz wiecej i wiecej ... Nagle z polnocy z ziemi zaczely wychodzic istoty Ziemi ... Otwieraly sie jakies niewidoczne korytarze... Istotki te byly male - moze nie wiecej niz 50 cm do 1 m i takze szly na wschod!!!! Mialam wrazenie, ze cala Ziemia powstaje i przygotowuje sie do jakiejs walki...

Znow wlaczyly sie moje mysli ... To odczucie, ze cos sie stalo, ze cos bardzo waznego wlasnie ma miejsce ... Pomyslalam o konflikcie na Ukrainie i w Palestynie i mysli o wojnie caly czas nachodzily mnie i kompletnie wyrwaly ze stanu alfa ... Ze zloscia wyslalam je do zrodla, mialam wrazenie, ze ktos lub cos je do mnie wysyla bym wzmocnila je magciczna sila rytualu... Z pomoca Istot Swiatla udalo mi sie wyslac to tam, skad przyszlo i znow nastal spokoj ... Tylko wiatr byl coraz silniejszy ... Gdy znow wprowadzilam sie w odpowiedni stan z ulga uslyszalam bijace dzwony, zwiastujace godzine 22.00. Teraz moglam przywitac sie z Wami.

bucardi_23_rytual15Razem rozpoczelismy wlasciwy rytual. Cala nasza energia z glebi serca wypelnila wszystko dookola a wiatr stal sie zloty, jakby niosl ze soba dalej i dalej zloty pylek swiatla... I gdzie tylko docieral, tam ludzie zaczynali sie zmieniac... Dostrzegac, ze najpiekniejsze w naszym zyciu jest to, co naturalne, las, kwiaty, woda, powietrze, deszcz, istoty Natury ...

Dodatek: ostatnio Kochani naszly mnie takie przemyslenia, ze oddalajac sie od Natury, tracimy to, co najpiekniejsze. Pamietam jak moi dziadkowie - zanim kupili sobie telewizor - opowiadali o roznych magicznych miejscach, o wezach w koronie, o diabelskich grotach, podziemnych korytarzach ... To dodawalo miejscu, gdzie mieszkali niesamowitego piekna ... Moi rodzice wybudowali swoj dom, wg najnowszej mody, pracowali i pracowali by to wszystko sfinansowac, w ich zyciu nie bylo miejsca na stare opowiesci, ale bylo miejsce na telewizor... I tak moge Wam powiedziec jedno, ze telewizja i radio i niestety internet - ukradly nam z zycia, to, co najpiekniejsze! Ukradly nam magie miejsc, kontakt z Istotami Natury ...

Fairytale fantasy house in tree trunk in forest

Gdy kazdy z nas przeszedl do czesci srodkowej - takze ja zajelam sie moim Mikrokosmosem.  Wszedzie dookola w Oazie szmaralo i meralo, tysiace istotek i tych materialnych i niematerialnych... Byl taki ruch i taka pozytywna energia, ze zaczelam ja rozsylac po okolicy i dalej i dalej, by wszedzie bylo istotek tak wiele i by pustynie zamienily sie w ogrody - takze te betonowe pustynie.

Teraz przed oczami ukazaly sie tysiace sekwencji roznych obrazow - wszedzie ludzie w harmonii z Natura. Ludzie, ktorzy pracowali nad swoimi Mikrokosmosami - najblizszym otoczeniem, wypelniali je miloscia, harmonia... Obrazy byly tak szybkie, ze nie jestem w stanie przypomniec sobie kazdego z nich, widzialam osiedla wypelniane rozowa energia milosci, tworzone ogrodeczki w roznych miejscach swiata ... Bardzo wyraznie jeden na Prowansji z fioletowa lawenda i murkami ulozonymi z jasnych kamieni ... Ale takze wiele wiele innych ...

bucardi_23_rytual132

Nagle poczulam, ze ktos stoi obok mnie - popatrzylam i rzeczywiscie z prawej strony mnie stal gnom. Nie spodziewalam sie, ze jednak nawiaza ze mna kontakt a tutaj prosze. Gnom z biala broda, przybyl na spotkanie by mi cos wreczyc. Wyciagnelam wiec (nie zastanawiajac sie glebiej) w pelnym zaufaniu, prawa reke w jego kierunku. Uchwycil ja w swoje dlonie, poorane zmarszczkami i nagle poczulam w niej cieplo. Popatrzylam a w dloni lezal "dziwny" czarny kamien, mieniac sie wszystkimi kolorami teczy...

Przyjelam ten kamien, ktory niezwyklym cieplem wypelnial moja dlon i bez zastanowienia zblizylam go do mojego serca, przylozylam do serca i stalo sie cos niesamowitego!!!

Uwagi: po rytuale rozmawialam o tym z moim ukochanym i wspolnie doszlismy do wniosku, ze byl to ow mistyczny czarny kamien (patrz. Lords of the Black Stone oraz Black Goo, czyli inteligentny olej - krew naszej Matki Ziemi, madrosc Matki Ziemi). Osoby zainteresowane tematem odsylam do historii Wojna o Falklandy-Malwiny - ktorej prawdziwa przyczyna byla walka wlasnie o Black Goo). To, ze olej zostal usuniety z laboratorium i wylany do kanalizacji miejskiej Londynu, moglaby wytlumaczyc, dlaczego wlasnie z tego miasta ida w swiat tysiace impulsow by ratowac nasza Ziemie, jak i wlasnie tam maja miejsce najczarniejsze rytualy by ten proces swiadomosci powstrzymac ... Temat do przemyslenia... 

bucardi_23_rytual159

W momencie, gdy przylozylam kamien do serca jego energia wypelnila cale moje cialo - w dol i w gore - cale cialo zaczelo swiecic - tak, jak ten kamien - czarny z tysiacami swiatelek w teczowych kolorach i nagle ... Moje cialo fizyczne zaczelo sie rozpadac na pyl - czarny pyl ... Tylko biale kosci zostaly - dziwnie swiecac - bylo to bardzo dziwne wrazenie, widzialam siebie bez ciala, tylko kosciotrupa w plaszczu, kapturze - jak na niektorych kartach Tarota przedstawiona jest XIII Smierc. Nie ukrywam, ze znow wlaczylo sie moje myslenie i zapytalam gnoma z lekkim przerazeniem - dlaczego dal mi ten kamien, czy mam sie rozpasc i skonczyc moj zywot, gdy jeszcze tyle zostalo do zrobienia ... Gnom byl jednak spokojny i nie odpowiedzial.

Przywolalam Archaniola Michala - proszac go o pomoc i swiatlo... Pojawily sie takze inne Anioly i daja mi Swiatlo - uspokajam sie i nagle widze ... Widze moja dusze... Kim na prawde jestem ... Moja twarz i oczy - polaczenie Istoty jakby zmieszanego wilka z jaszczurem, smokiem ... Czuje, ze to jestem na prawde ja, ta istota, ktora inkarnowala tutaj w cialo Marii Bucardi ... Nagle moj wyglad zaczyna znow sie zmieniac ... Dlugie blond wlosy i mlodziutka twarzyczka przepieknej dziewczyny ... Zupelnie innej, niz ta, ktora znacie ... I nagle twarz ta zmienia sie w staruche, poorana bruzdami ... Znow z lekkim przestrachem przywoluje Swiatlo i Anioly, pytajac co sie teraz wydarzy ... Czy po XXIII Rytuale Matki Ziemi zostane ta starucha czy cos sie stanie, ze moj wyglad sie zmieni, moj aktualny wyglad .... I w tym momencie znow przeskok w ta sliczna dziewczyne i tak kilka razy ... Tam i z powrotem ... Nagle dookola robi sie czarno, demony - sa jednak poza moim kregiem - jest ich tak duzo... Jednak energia kamienia zaczyna w nie uderzac i one rozsypuja sie w pyl...

Caly czas prosze Anioly o Swiatlo - zgodnie ze wskazowkami, ktore zostaly mi udzielone osobiscie przed rytualem...

Teraz energia dookola zmienia sie i swiat wypelnia kolor rozowy i zielony - czuje, ze to moja rozowa aura i ze to moja czakra serca, nagle zaczyna swiecic zielonym swiatlem i to swiatlo idzie w swiat, jak zorza polarna!

bucardi_23_rytual143

 

Wysylam to swiatlo takze do Was i nagle Gnom poprzez mysli przekazuje mi informacje, ze mam podzielic energie czarnego kamienia i przekazac po kawalku kazdemu z Was Uczestnikow. Tak, tez robie... Jestem pelna zaufania, ze jest to konieczne i ze takze w Waszym zyciu ta energia ukaze Wam Wasze prawdziwe dusze... Nawet, jesli bedzie to szokujace, to jest to konieczne...

W tym momencie, gdy przekazalam kawalki kamienia - Gnom pozegnal sie i odszedl na polnoc, zniknal w Ziemi - jakby byl tam ukryty korytarz?

Czuje jak Anioly dalej wypelniaja moje cialo rozowo-zielonym swiatlem a najwiecej zbiera sie w mojej magicznej rozdzce... Czuje, ze nadszedl czas gestu kwaitow - robie go i wysylam w 4 kierunki swiata - najtrudniej tym razem energia poszla na Polnoc.

Rytual zakonczylam o 22:20 Dlugo potem jeszczcze siedzialam obserwujac plynaca od oceanu mgle ... Okolo godziny 23 rozpoczel sie istny koniec swiata :-) Prawdziwy czerwony stopien alarmowy...


Czekam na Wasze przezycia Kochani by moc podsumowac nasze spotkanie i przygotowac sie na kolejne za miesiac....


Wasza Maria Bucardi


ps. Kochani, wszystkie wizje wystepuja w tzw. stanie Alfa - glebokiego polaczenia z dusza Wyzsza. Nie korzystam z zadnych roslin halucynogennych, zadnej kawy, alkoholu i Wam takze takie wspomagacze odradzam itp. 

[caption id="attachment_6594" align="aligncenter" width="494"]Duszek Natury Duszek Natury[/caption]

 

 

Zapraszam do mnie na:

Rytualy u Marii Bucardi Rytualy u Marii Bucardi Rytualy u Marii Bucardi Rytualy u Marii Bucardi Rytualy u Marii Bucardi Rytualy u Marii Bucardi Rytualy u Marii Bucardi Rytualy u Marii Bucardi Rytualy u Marii Bucardi Rytualy u Marii Bucardi

924.767 view moich filmów na YouTube


2.463 stałych widzów na YouTube

3.416 znajomych na Facebook

i 3.125 na google plus

Ksiazki, Rytualy, Przepowiednie i terapie u Marii Bucardi

http://magiczny-swiat.es24.pl
oraz http://bucardi.eu
———————————————–
Odwiedz mnie na Facebook – https://www.facebook.com/maria.bucardi
———————————————–
Blog magiczny Marii Bucardi – https://bucardimaria.com
———————————————–
Strona www – http://mariabucardi.pl.tl
———————————————–
Magiczna Oaza – http://magicznaoaza.wordpress.com
———————————————–
Rytualy dla Matki Ziemi – http://rytualymatkiziemi.wordpress.com
———————————————–
Jestem na google plus – https://plus.google.com/u/0/102213463156771811216
———————————————–
Maria Bucardi na Naszej Klasie – http://nk.pl/#profile/39116307
———————————————–
Twitter – https://twitter.com/MariaBucardi
———————————————–
Instagram – http://instagram.com/mariabucardi
———————————————–
Filmy i porady – http://www.youtube.com/user/MariaBucardi
———————————————–
Blog na blogger – http://jasnowidz-bucardi.blogspot.pt
———————————————–
Zyj zdrowo bez plastiku – http://zyj-bez-plastiku.blogspot.pt/


 

 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz